Previdza 2013 - Relacja
Lyku - 2013-04-24, 21:22
Hej Karol,
dokładnie takie samo wrażenie odniosłem co Marian - a "dowodem" na to może być wczorajsza tajemnicza zapowiedź briefingu o 9. Gdyby konkurencje wyszły, to byłoby co wspominać, natomiast patrząc co się dzieje na niebie na południe od Krakowa, nie sądziłem, że aż tyle 15-stek i Mix-tów zdąży zaliczyć 3 PZ'a.
Zobaczymy co będzie jutro :)
Pozdrawiam i powodzenia, Łyku
Karol Pawlicki - 2013-04-25, 06:32
Marianku.
Ja ciągnę przyczepę do Stalowej (wersja na dziś), ale będę tam jakoś w piątek na noc i pędzę dalej bo w sobotę o 14 do pracy
Łyku. 15tki nie zdążyły przed, oni się pchali w to co tam było.
My (tzn polacy w clubach) sobie odpuściliśmy. Decyzja podjęta całym zespołem po konsultacjach radiowych. Mixty mają motory to mogli jechać do oporu, w 15tkach jest ciasna tabela a konkurencja musiała być droga więc nie mieli wyjścia. My mamy inną sytuację, nikt się nie bije o podium, nikt też nie ma motorka, no i nikt nie ma pomocnika. Jakbyśmy wszyscy dali w ziemię to byśmy się ściągali do rana. Góra tabeli i kilku nawiedzonych z dołu pocięli. To może pozwolić na skoczenie o jedno albo dwa miejsca... Z drugiej strony, punktem był szczyt Pilska, wokół z polami kiepsko, szkoda sobie dupę zawracać. To nie mistrzostwa świata.
Common sens.
Pozdrawiam
KP
Lyku - 2013-04-25, 07:28
No..czytałem, że 5 szybowców klepnęło na lotnisku w Nowym Targu (3 Słowaków, 1 Czech i Węgrzy w ASH25). Słowaków i Czecha zgarnęły Dynamic'i które przyleciały z Ruzomberoku. Faktycznie z taką perspektywą powrotu łatwiej pchać po kilometry., natomiast słyszałem też, że jakiś Czech połamał szybowiec w Polsce. Nie wiem w jakim zakresie, bo oganizator wieczorem raportował, że wszyscy się zwieźli. Mam nadzieję, że dzisiaj po prostu fajnie polatacie.
Ł.
Lyku - 2013-04-25, 09:29
Jednak plan 500 musi być wykonany, więc dzisiaj powtórka z rozrywki :)
Marian - 2013-04-25, 21:16
Jak widać Plan 500 został wykonany z sukcesem Dzisiaj możemy Karolowi odpuścić, bo jutro chyba ich znowu na pińćset wypuszczą... Walczcie chłopaki !!!
Lyku - 2013-04-25, 21:32
Tak..tak...widziałem i upajam się ;) Spodziewam się, że Karol opisze ostatnie dwa dni jak wróci z roboty i się wyśpi. Nie wiem...poniedziałek, może wtorek - i to jest ok ;)
Jutro, ze względu na planowaną na 20 imprezę zakończeniową - jedynie szybkie 500.
Gratulacje panowie.
Karol Pawlicki - 2013-04-26, 08:35
Wiecie. Nawet wczoraj coś napisałem , ale zadzwonił telefon i pad się wyłączył i znikło a potem już nie miałem siły odtwarzać. Generalnie jak widać. Plan wykonany, obaj z Darkiem w granicach normy. Piękny klasyczny, szybowcowy dzień. Bez szlaków za to piękne Cu z dobrymi noszeniami. Książkowy szybowcowy lot. Komin, przeskok. Podstawy zaczęły się od 1800 a po południu nie wiem ile było bo mamy to nasze ograniczenie 2438 std.
Dzień bez napinki, normalna odprawa, normalny start. Był task B, ale jak po odprawie Cu było już na niebie to wiedzieliśmy, że 500 będzie. Taktyka, jak na 500 i bez kombinacji jak dzień wcześniej. Odejść szybko, lecieć ostrożnie, przyśpieszać wraz z poprawianiem, się warunków i OBLECIEĆ, bo pole w takiej konkurencji załatwia całe zawody.
Leciałem tym razem w zespole z 30 i KB. Lecieliśmy razem pierwszy raz. Kilka błędów zrobione ale ogólnie szło bardzo fajnie.
Dzisiaj muszę już jechać a tu się szykuje jakieś 300. Masakra.
Pozdrawiam
KP
Marian - 2013-04-26, 08:49
Eee tam Karolu. Po tych "pińćsetkach" takie "czysta" to czysta przyjemność. Musisz tylko uważać, żebyś nie ominął PZ-ta grzejąc gdzieś na Nowy Targ
Powodzenia i do zabaczenia w Turbi!!
Lyku - 2013-04-26, 21:51
Co tu więcej pisać: well done! - podsumowanie będzie należało do Ciebie Karol.
Wyobrażam sobie, że zmęczenie po tak intensywnym lataniu przez praktycznie 2 tygodnie, to jeden z fajniejszych stanów ciała i umysłu ;)
Pozdrawiam, Łyku
P.S. Trzeba też nad Darkiem popracować, coby się chycił neta bardziej...
Karol Pawlicki - 2013-04-28, 10:13
No to małe zakończenie.
Ostatnia konkurencja. Dzień wyjazdu, słabo spałem, szukałem w myślach rozwiązania co zrobić z szybowcem i pojechania do pracy. Szczerze to liczyłem na jakąś krótką konkurencję... Nic z tego. 300, pogoda od rana dość ładna, słonko, cumulusy. Tylko wieje dość mocno i na niebie niewyraźne soczewki.
Startujemy, cumulusy są ale nie noszą. Trudno się utrzymać ale powoli na raty dokręcamy do podstawy w okolicach 1700. Już mi się nie podobało. Ruszamy peletonem spod różnych chmur pod wiatr do taśmy. Nad doliną niewyraźne pole falowe trzyma koło zerka. Odchodzimy i początek nadal dosyć niewyraźny ale nad górami dużo lepiej. Zaczyna się robić fajnie. Punkt z wiatrem robimy bardzo szybko a potem układa się ładny szlak i jest rewelacyjnie. Ostatni ładny komin kręcimy jakieś 24 km przed punktem a potem w kierunku następnego punktu są chmurki więc peleton na pewno coś znajdzie. Lecimy, lecimy, dusi, dusi. No i ...dupa. Zjechałem na zawietrznej pasma z górki w pola i pozostało tylko się wykręcić. Spędziłem tam 35 minut oddalając się z wiatrem od punktu od 6 do 14 km. Potem było już pięknie, ale w momęcie kiedy zamieniłem mod z "przetrwać" na "lecieć", mój task speed spadł do marnych 60 km/h. Jescze z tego wkurzenia na 40 kilometrze do domu spadłem poniżej 800m ale tu było w miarę prosto. Nawietrzna, nasłoneczniona strona szczytów. Wydmuch miał kopy do 5 m/s i dał mi spokojny dolot.
Tak czy inaczej konkurencja do bani. Spadłem w generalce poza 20tkę.
Własna głupota, ale nie padłem w pole!
Podsumowując, moja pozycja mnie na pewno nie zadowala, biorąc pod uwagę fakt , że przez 10 konkurencji byłem między 15 a 19.
Z drugiej strony poziom zawodników (kadra polska, francuska czeska i węgierska). Mogę powiedziec, że miejsce odzwierciedla mój rzeczywisty poziom.
Pozdrawiam
KP
|
|
|