| Może by tak trójkącik? | 
    
   
      | Autor | Wiadomość | 
            
      | Lyku   
  
 Wiek: 46
 Dołączył: 07 Sie 2010
 Posty: 194
 
 | 
            
               |  Wysłany: 2013-12-04, 18:11   Może by tak trójkącik? |   
 |  
               | 
 |  
               | Wszystkich chętnych zapraszam do trójkąta .... 
 ...a dokładnie: ponieważ w tym sezonie jakoś mało filmików wpadło na jutuba i na pewno nie starczy do wiosny, to może w wolnej chwili podrzucicie jakieś propozycje trójkątów (przelotowych)?  Myślę, że od 150km w górę. Moja propozycja to:
 
 1. Turbia - Masłów - Mokre - Turbia    - 351km
 
 Na koniec wybierzemy sobie 3 z nich i będzie trzeba go oblecieć trzy razy po trzy pod rząd
 (albo chociaż raz, jak ktoś będzie miał kaprys i siądzie pogoda).
 
 To co? Palec pod budkę, bo za minutkę...
 
 ZŁYku
 |  | 
	
		|   |  | 
	  
      
		|  | 
   
         
      | heniek 
 Dołączył: 09 Kwi 2009
 Posty: 140
 
 | 
            
               |  Wysłany: 2013-12-04, 22:24 |   
 |  
               | 
 |  
               | Cześć po co tak daleko , kiedyś funkcjonował trójkąt Kielce[Masłów] ,Zwierzyniec co daje ok 330 km
 i jak wróciło się za Wisłę to cały czas po lasach  , był to podstawowy trójkąt DIAMENTOWY I TO DLA ROWERÓW , standardem był DCP 200 do Płazowa. Było wiele tras które oblatywał Pan Staszek i były póżniej  zatwierdzane jako klubowe do latania
   |  | 
	
		|   |  | 
	  
      
		|  | 
   
         
      | Lyku   
  
 Wiek: 46
 Dołączył: 07 Sie 2010
 Posty: 194
 
 | 
            
               |  Wysłany: 2013-12-05, 00:22 |   
 |  
               | 
 |  
               | Cześć, 
 No i właśnie o to mi chodziło. Kielce - Zamość to taka wariacja żeby wszystkie punkty były po lotniskach, nie żeby uzasadniona potrzebą kilometrów. Turbia-Bełżec-Janów-Józefów już raz obleciałem na Piracie, ale mam ochotę powtórzyć 300 po trójkącie wiec Twoja propozycja mi się podoba. Skoro w tym roku w Turbii nie będzie clubB, to indywidualne konkurencje zostają, chociaż przyznam się, że ja za Wisłą to najdalej w Annopolu byłem ;)
 
 Pozdrawiam, Łyku
 |  | 
	
		|   |  | 
	  
      
		|  | 
   
         
      | heniek 
 Dołączył: 09 Kwi 2009
 Posty: 140
 
 | 
            
               |  Wysłany: 2013-12-05, 13:31 |   
 |  
               | 
 |  
               | cześć Mamy plan aby na rowerach najpierw 300 a potem 500 wykonać ,możesz się przyłączyć
 |  | 
	
		|   |  | 
	  
      
		|  | 
   
         
      | Marian   Marian
 
  
 Dołączył: 26 Sie 2010
 Posty: 429
 Skąd: Warszawa
 
 | 
            
               |  Wysłany: 2013-12-05, 14:51 |   
 |  
               | 
 |  
               | A mnie od pobytu w Bezmiechowej kuszą wyprawy na południe, w których nieco, ale nie całkiem krytycznie, przeszkadzają rzeszowskie TMA. 
 Moje propozycje, to:
 
 Docel-powrót Łosina: 277 km
 
 Wielobok - Szczucin-Krosno-Szczucin: 308 km
 
 Wielobok - Tarnogród-Bezmiechowa-Tarnogród: 311 km
 
 Jak Wam się to podoba?
 |  
				| _________________ 
 
  |  | 
	
		|   |  | 
	  
      
		|  | 
   
         
      | Lyku   
  
 Wiek: 46
 Dołączył: 07 Sie 2010
 Posty: 194
 
 | 
            
               |  Wysłany: 2013-12-05, 15:49 |   
 |  
               | 
 |  
               |  	  | heniek napisał/a: |  	  | cześć Mamy plan aby na rowerach najpierw 300 a potem 500 wykonać ,możesz się przyłączyć
 | 
 
 "My" czyli Ty i kto? ;)  Myślę, że 500 na rowerze jak najbardziej do zrobienia , jeśli o 10 już będziemy w trasie i potrzyma do 18.  To co tu Heniek proponujesz (Bełżec-Iłża-Józefów), czy jest coś innego oblatanego? Łukasz kombinuje gdzieś na Raków, ale mi tam się jakoś nie podoba.
 
 @Marian
 
 Marian widzę, że faktycznie ciągnie Cię w górki :)  To co mi zapadło w pamięci z przechwyconych w powietrzu korespondencji oraz tego co mówił jeden koleś z Łososiny, którego spotkałem w GOBLL'u  - w ich regionie średnie noszenia są o połowę niższe niż u nas...ale to oczywiście mogła być wroga propaganda. Jakoś tak mi te zygzaki... no ale rozumiem - Rzeszów.
 
 Ł.
 
 Edit:
 Jan Jawornik na swoim blogu opisał jak wracał z zawodów w Lisich do Kielc Puchaczem przez EPLL. Generalnie patrząc na rozkład lotów z Jasionki, to w sobotę wcale tego dużo nie ma ;)
 |  | 
	
		|   |  | 
	  
      
		|  | 
   
         
      | heniek 
 Dołączył: 09 Kwi 2009
 Posty: 140
 
 | 
            
               |  Wysłany: 2013-12-05, 22:20 |   
 |  
               | 
 |  
               | cześć jak napisałem wcześniej Pan Staszek oblatywał różne trasy np. turbia-krosno-nowy sącz, Piotrków-Józefów chyba 500
 |  | 
	
		|   |  | 
	  
      
		|  | 
   
         
      | Lukasz Pantula   Lukasz Pantula
 
  
 Wiek: 40
 Dołączył: 21 Kwi 2009
 Posty: 279
 Skąd: Warszawa/Sonina
 
 | 
            
               |  Wysłany: 2013-12-06, 09:45 |   
 |  
               | 
 |  
               |  	  | Łyku napisał/a: |  	  | "My" czyli Ty i kto? ;)  Myślę, że 500 na rowerze jak najbardziej do zrobienia , jeśli o 10 już będziemy w trasie i potrzyma do 18.  To co tu Heniek proponujesz (Bełżec-Iłża-Józefów), czy jest coś innego oblatanego? Łukasz kombinuje gdzieś na Raków, ale mi tam się jakoś nie podoba.
 
 | 
 
 Łyku diamentowa 300 na rowerkach jak się trafi dobry warunek jest do zrobienia bez wiekszych problemów co można zobaczyc tutaj:
 http://pre.egc2013.eu/sit...u/27N/27N_T.igc
 
 500km, a zwłaszcza diamentowe to już inna bajka. Zrobienie tego na rowerach wymaga, tak jak wspomniałeś odejścia na trasę o 10 i utrzymania się warunków do 18.
 Dodatkowo, wiatr nie może być zbyt silny no i dobrze żeby jakieś szlaki się pojawiły.
 Zeszły rok pokazał, że ciężko się wstrzelić w taki warun (pomijam zawody).
 Reasumując - 500km na rowerach to lekki masochizm, nie mniej jednak powód do dumy w przypadku oblecenia :)
 
 Jeśli chodzi o Raków i wogóle obszar na zachód od Wisły - kilka moich z Chomikiem wypadów w te rejony pokazało że bywa tam równie dobrze jak na wschód. Napewno nie jest to "żabi kraj". Tylko strefy radomiskie nam mieszają szyki.
 
 
 Pzdr
 |  | 
	
		|   |  | 
	  
      
		|  | 
   
         
      | Lyku   
  
 Wiek: 46
 Dołączył: 07 Sie 2010
 Posty: 194
 
 | 
            
               |  Wysłany: 2013-12-06, 13:26 |   
 |  
               | 
 |  
               | 
 No właśnie jak to teraz jest - kto jest u nas biegłym komisarzem sportowym?  Podobno teraz różnica pomiędzy złotą a diamentową 300-tką jest taka, że diamentowa musi być deklarowana i zamknięta.  Czyli nie ma kryterium, że musi to być trójkąt FAI - ktoś orientuje się żeby to zweryfikować?
 
 Co do samego oblecenia - ja swoje 300 zrobiłem na piracie w 4h30' co dało mi dokładnie 71,08 km/h.   Na trasę odszedłem o 12:12, meldowanie 16:42 ale  już o godz. 12 podstawy były na wysokości 1700mm i tak się utrzymało do końca dnia.  Zatem 300 w Turbii - jest do zrobienia, natomiast 300 po trójkącie FAI - to już nie jest bułka z masłem i nie mam pomysłu na taki przelot.
 
 
  	  | Lukasz Pantula napisał/a: |  	  | Reasumując - 500km na rowerach to lekki masochizm, nie mniej jednak powód do dumy w przypadku oblecenia :)
 
 | 
 
 
 Masochistą nie jestem - musiałoby płytki chodnikowe wyrywać ;)
 
 Pozdrawiam, Łyku
 |  | 
	
		|   |  | 
	  
      
		|  | 
   
         
      | Lukasz Pantula   Lukasz Pantula
 
  
 Wiek: 40
 Dołączył: 21 Kwi 2009
 Posty: 279
 Skąd: Warszawa/Sonina
 
 | 
            
               |  Wysłany: 2013-12-06, 14:17 |   
 |  
               | 
 |  
               |  	  | Łyku napisał/a: |  	  | Co do samego oblecenia - ja swoje 300 zrobiłem na piracie w 4h30' co dało mi dokładnie 71,08 km/h.   Na trasę odszedłem o 12:12, meldowanie 16:42 ale  już o godz. 12 podstawy były na wysokości 1700mm i tak się utrzymało do końca dnia.  Zatem 300 w Turbii - jest do zrobienia, natomiast 300 po trójkącie FAI - to już nie jest bułka z masłem i nie mam pomysłu na taki przelot.
 
 | 
 
 Kurde z takimi podstawami to musiało być ciężko :)
 
 Co do diamentowej 300-tki to np. Bełżec-Ujazd (309km) albo Narol-Raków.
 Trójkąt jest bardzo płaski i przelatuje się nad lotniskiem co też jest zaletą.
 |  | 
	
		|   |  | 
	  
      
		|  | 
   
         
      | Lyku   
  
 Wiek: 46
 Dołączył: 07 Sie 2010
 Posty: 194
 
 | 
            
               |  Wysłany: 2013-12-06, 15:05 |   
 |  
               | 
 |  
               |  	  | Lukasz Pantula napisał/a: |  	  | 
 Kurde z takimi podstawami to musiało być ciężko :)
 
 
 | 
 
 No przecież napisałem, że podstawy tylko 1700, a już o szlaku Biłgoraj-Janów-Biłgoraj to nawet nie wspominałem, więc było cholernie ciężko ;)
 
 
  	  | Lukasz Pantula napisał/a: |  	  | Co do diamentowej 300-tki to np. Bełżec-Ujazd (309km) albo Narol-Raków.
 Trójkąt jest bardzo płaski i przelatuje się nad lotniskiem co też jest zaletą.
 | 
 
 ...a no właśnie - jeśli ma być trójkąt, to czy przypadkiem nie musi być FAI triangle? - czyli z zachowaniem odpowiednich proporcji (najkrótszy bok musi mieć co najmniej 28% całkowitej długości trasy) ?
 
 Ł.
 |  | 
	
		|   |  | 
	  
      
		|  | 
   
         
      | heniek 
 Dołączył: 09 Kwi 2009
 Posty: 140
 
 | 
            
               |  Wysłany: 2013-12-06, 15:37 |   
 |  
               | 
 |  
               | Do diamentu musi być trójkąt FAI a co do 500 prostszym rozwiązaniem jest otwarta pięćsetka dlaczego nikt o tym nie myśli [ to było wiele razy praktykowane u nas w klubie ] lub DCP 500 jak latam to z góry widać doskonale jak układają się warunki a mając takie radio na pokładzie
 można zawsze mieć najbardziej aktualną pogodę z samolotów rejsowych i załogi chętnie udzielają info o zasięgu warunków po trasie, latając z Witkiem Czarnikiem rozmawialiśmy o takim wspomaganiu gdyż on twierdzi np. że z Turbi jest w stanie porwać się na krótkim z wodą na otwarty 1000  w okresie maj-czerwiec warunkiem jest start ok 9 rano
 |  | 
	
		|   |  | 
	  
      
		|  | 
   
         
      | Lyku   
  
 Wiek: 46
 Dołączył: 07 Sie 2010
 Posty: 194
 
 | 
            
               |  Wysłany: 2013-12-06, 15:53 |   
 |  
               | 
 |  
               | No to mówiąc szczerze ja nie bardzo widzę możliwość wykonania diamentowej 300-tki wg. reguł FAI z Turbii - na pewno nie z  punktem w Turbii. 
 No chyba, że jakaś kombinacja typu  Jeżowe/Wilcza Wola - Łagów - Zamość, czyli z punktem startowym i końcowym poza lotniskiem.  Swoją drogą musimy dorzucić trochę punktów do naszej bazy.
 
 Pozdrawiam, Łyku
 |  | 
	
		|   |  | 
	  
      
		|  | 
   
         
      | Lyku   
  
 Wiek: 46
 Dołączył: 07 Sie 2010
 Posty: 194
 
 | 
            
               |  Wysłany: 2013-12-10, 22:19 |   
 |  
               | 
 |  
               | Ok - już wszystko wiem.  Na diament za 300 trzeba wykonać albo trójkąt 300 wg. reguł FAI, albo DCP.   Latając mniej więcej po aktualnych punktach może to być np. 
 trójkąt:
 Stany-Zamość-Pasztowa Wola-Stany 321km (+ 2x22km na dolot do punktu
 i dolot do lotniska)
 DCP:
 Turbia-Paradyż-Turbia  304km
 
 albo bardziej na wschód po drodze wzdłóż pasma Łysicy, Masłów i co najważniejsze tylko przez TSA 05G  i 05F
 
 Turbia-Przedbórz-Turbia 314km
 
 Dokładny regulamin do wglądu:
 
 Kodeks sportowy FAI
 
 Z kodeksu wynika, że PZ'etm może być dowolnie predefiniowany punkt o danych współrzędnych geograficznych - zatem można sobie tak naprawdę układać trasy  wg. własnego uznania.
 
 Pozdrawiam, Łyku
 |  | 
	
		|   |  | 
	  
      
		|  | 
   
         
      | Lukasz Pantula   Lukasz Pantula
 
  
 Wiek: 40
 Dołączył: 21 Kwi 2009
 Posty: 279
 Skąd: Warszawa/Sonina
 
 | 
            
               |  Wysłany: 2013-12-11, 11:16 |   
 |  
               | 
 |  
               | Nooo tak, zapomniałem o regulaminie FAI :) Ja robiłem w turbi 300km do złotej więc nie było problemu.
 
 Możemy zastosować trick z Ostrowa - start z boku. Wtedy nie trzeba nadrabiać km. Niestety przy naszym otoczeniu stref z góry i z dołu to zrobienie trójkąta do diamentu mozliwe będzie tylko w weekend.
 Najbliższym trójkątem jaki by pasował to:
 Na wschód: Turbia - Jeżowe - Bełżec - Niezdów - Turbia
 Na zachód: Turbia - Jeżowe - Piotrkowice - Niezdów - Turbia
 
 Napewno musimy wyznaczyć nowe PZ-ty bo z tych co mamy ciężko wymanewrować przeloty warunkowe i omijanie stref.
 
 Trójkąta FAI 500km to ja się nie podejmuję:) Podobnie z otwartym 1000km.
 |  | 
	
		|   |  | 
	  
      
		|  | 
   
         
      |  |